Z roku na rok polscy piłkarze w zagranicznych klubach stanowią coraz większą siłę. Zdaniem wielu fachowców trend ten będzie w kolejnych latach jeszcze się potęgował. W których krajach jest ich najwięcej i jak wygląda ich wpływ na wyniki całej drużyny? Zapraszamy do krótkiego podsumowania.
Contents
Polscy piłkarze za granicą – Niemcy
Rozpoczynamy oczywiście od ligi, w której reprezentant naszego kraju jest prawdziwym bożyszczem. Rozgrywki w sezonie 2021/2022 będą dwunastymi z kolei, które Robert Lewandowski będzie kończył z co najmniej jednym golem na koncie. Przez ten czas z piłkarza całkowicie anonimowego stał się osobą rozpoznawalną na całym świecie.
Na poziomie klubowym Lewy wygrał już wszystko. Rekord 41 goli, jakie udało mu się zdobyć w kampanii 2020/2021 na długo zapadnie w pamięci wszystkich fanów Bundesligi.
W najwyższej niemieckiej klasie rozgrywkowej Robert nie jest jednak jedynym zawodnikiem znad Wisły. Barwy Augsburga reprezentują Rafał Gikiewicz oraz Robert Gumny. Także dwóch Polaków znajdziemy w ekipie Unionu Berlin. Mowa oczywiście o Tymoteuszu Puchaczu oraz Pawle Wszołku. Koszulkę największego rywala Unionu, a więc Herthy przywdziewa natomiast Krzysztof Piątek. No i na sam koniec młodziutki rodzynek z Wolfsburga Bartosz Białek.
Polscy piłkarze za granicą – Włochy
Polscy piłkarze za granicą radzą sobie również doskonale na boiskach ulokowanych na Półwyspie Apenińskim. Pośród europejskiego TOP5 to właśnie w Serie A Polska posiada najsilniejszą reprezentację. Bardzo mocną grupę stanowią golkiperzy. Dostępu do bramki Juventusu strzeże Wojciech Szczęsny. Ataki zespołów mierzących się z Fiorentiną próbuje zatrzymać posiadacz najdłuższej brody w lidze, a więc Bartłomiej Drągowski. Natomiast z najtrudniejszym zadaniem mierzy się chyba Łukasz Skorupski, który rzadko może liczyć na pomoc kiepsko dysponowanej formacji defensywnej Bologny.
Dołożenie małej cegiełki do awansu Salernitany do włoskiej ekstraklasy sprawiło, że włodarze tego zespołu postanowili zaufać na dłużej Pawłowi Jaroszyńskiemu. Lublinian będzie czwartym nominalnym obrońcą tuż obok Bartosza Bereszyńskiego, Arkadiusza Recy oraz Sebastiana Walukiewicza, któremu podczas kampanii 2021/2022 będzie dane grać we włoskiej elicie.
Polski Kevin de Bruyne jak niektórzy nazywają Piotra Zielińskiego, trafił do Italii w roku 2012. Od chwili debiutu w Udinese przebył daleką drogę do miejsca, w którym znajduje się teraz. To od jego osoby ustalanie składu Napoli rozpoczyna każdy kolejny trener, jaki pojawi się w ekipie spod Wezuwiusza.
Na zdecydowanie mniejszą liczbę minut mógł przez kilka ostatnich miesięcy liczyć Karol Linetty. W przedsezonowych sparingach szkoleniowiec Torino Ivan Jurić dawał mu jednak kilkukrotnie możliwość gry od już od początku meczu. Istnieje więc cień szansy, że w kolejnych rozgrywkach stanie się podstawowym graczem popularnych Byków.
Polscy piłkarze za granicą – Anglia
Tak się składa, że znani polscy piłkarze nigdy jakoś nie lgnęli do klubów występujących na co dzień w Premier League. Kiedyś główną przeszkodą były względy polityczne. Dziś moglibyśmy przypuszczać, że chodzi raczej o dość przeciętne umiejętności.
Brighton & Hove Albion jest w tej chwili jedynym zespołem, gdzie może znaleźć ich aż dwóch. Z dwójki Jakub Moder, Michał Karbownik swoją szansę debiutu na boiskach angielskiej ekstraklasy otrzymał na razie tylko ten pierwszy. Karbownik zmuszony jest na ten moment ogrywać się w drużynach młodzieżowych oraz rezerwach.
W podobnej sytuacji jest także Jarosław Jach, który wrócił jakiś czas temu do ekipy Crystal Palace po wielu wypożyczeniach. Jego debiut w koszulce popularnych Orłów jest raczej wykluczony.
Na zupełnie odmiennym biegunie znajdują się kolejny polscy piłkarze za granicą tj. Jan Bednarek, Mateusz Klich oraz Łukasz Fabiański. Każdy z nich jest podstawowym zawodnikiem swojego zespołu. Z racji wieku największą liczbą występów może pochwalić się Fabian. Jego kariera powoli dobiega jednak końca i przy kolejnych kilku latach gry na najwyższym poziomie Jan Bednarek może pobić ustanowiony przez niego rekord.
Polscy piłkarze za granicą – Francja
W jednym z poprzednich akapitów wspomnieliśmy Wam, że polscy piłkarze za granicą, a konkretnie w Premier League pojawiali się w przeszłości bardzo rzadko. W przypadku Francji było natomiast zupełnie odwrotnie. Pod koniec XX, a także na przełomie XX i XXI wieku centralnymi postaciami francuskich zespołów byli np. Piotr Świerczewski oraz Jacek Bąk. Każdy z nich zanotował 200 bądź więcej meczów na poziomie Ligue 1.
W 2021 roku, a więc kilkanaście lat później osiągnięcie takiej wartości będzie absolutnie niemożliwe. A to chociażby z uwagi na fakt, że każdy z pięciu reprezentantów Polski, jacy są w tej chwili obecni w kadrach francuskich drużyn, dopiero co rozpoczyna swoją drogę w nowych barwach.
Centralną postacią jest oczywiście Arkadiusz Milik, w którym pokłada się w Marsylii olbrzymie nadzieje. Nieformalny następca Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski bardzo udanie przywitał się z Ligue 1. Jak sam zapewnia, sezon numer dwa ma być w jego wykonaniu podobno jeszcze lepszy.
Dla Przemysław Frankowskiego oraz Karola Fili debiutancki sezon będzie odpowiedzią na pytanie, czy stać ich na grę na topowym europejskim poziomie, jakim bez wątpienia jest francuska ekstraklasa piłkarska. Kopanie piłki za oceanem oraz przede wszystkim w naszej rodzimej PKO Ekstraklasie “nieco” się przecież od tej gry różni.
Marginalne szanse na grę w pierwszych jedenastkach kolejno AS Monaco oraz Nice mają za to Radosław Majecki i Marcin Bułka. Młodzi polscy golkiperzy będą musieli pogodzić się raczej z rolami drugich bądź trzecich bramkarzy w klubie.
Polscy piłkarze za granicą – Rosja
Złośliwi mawiają, że chłodny rosyjski klimat nie sprzyja grę w piłkę. Wyniki drużyn z tamtego regionu mówią jednak zupełnie co innego. Każdego roku kilka zespołów wywodzących się z rosyjskiej Premier Ligi z powodzeniem mierzy się z topowymi europejskimi drużynami.
W barwach jednej z takich ekip pierwsze skrzypce grało nawet do niedawna dwóch Polaków. Maciej Rybus oraz Grzegorz Krychowiak stanowili o sile moskiewskiego Lokomotiwu. Drugi z nich był niestety zmuszony pożegnać się z zespołem, jednak tak się złożyło, że wciąż będzie występował w tej samej lidze. Na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się bowiem do Krasnodaru.
Na obiekcie ulokowanym w stolicy Rosji od roku 2019 występuje także Sebastian Szymański. Wychowanek TOP54 Biała Podlaska mimo swojego wieku ma już na koncie ponad 40 spotkań w koszulce Dynama Moskwa. Jego “liczby” co prawda nie powalają na kolana, jednak ten, kto obserwował go w przynajmniej jednym meczu, ten wie doskonale, jak wiele drużynie daje jego obecność na boisku.
Ostatni akcent w naszym artykule opowiadającym o tym, jak radzą sobie polscy piłkarze za granicą, będzie odnosił się do osoby Rafała Augustyniaka.
Dla wielu z Was to być może postać anonimowa, aczkolwiek trzeba przyznać, że 27-latek wyrobił sobie już w Premier Lidze solidną markę. W barwach Urala Jekaterynburg wybiegał na boiska rosyjskiej ekstraklasy już blisko 50-krotnie. Jego dobra postawa spotkała się nawet z aprobatą szkoleniowca reprezentacji Polski, który powołał go na jedno ze zgrupowań. Czy w przyszłości Rafał może liczyć na kolejny telefon od trenera? Jeśli nadal będzie prezentował się solidnie, to czemuż by nie.